Łatwy zwrot towaru
Ten towar jest dostępny w naszych sklepach
Miś Wojtek był prawdziwym brunatnym niedźwiadkiem, ktory w wieku 3 miesięcy został adoptowany przez polskich żołnierzy II Korpusu Armii Andersa w miejscowości Hamadan w Iranie. Kupili go od irańskiego chłopca za parę groszy i puszkę konserw. Osieroconego przez matkę niedźwiadka żołnierze karmili rozcieńczonym skondensowanym mlekiem z butelki po wódce za pomocą szmacianego smoczka, co spowodowało, ze Wojtek bardzo polubił napoje wyskokowe.
Wychowany wśród ludzi przekonany był o swoim własnym człowieczeństwie i wkrótce sam został żołnierzem. Otrzymał stopień kaprala, własną książeczkę wojskowa, numer ewidencyjny i należny mu żołd. Żołd ten przekładał się na podwójną racje jedzenia oraz piwo w nagrodę za dobre sprawowanie.Regularnie stal z żołnierzami na warcie, pomagał w noszeniu ciężkich ładunków, uwielbiał zapasy z kolegami oraz jazdę ciężarówką. Najchętniej jeździł w szoferce pojazdu, tak długo jak tylko mieścił się obok kierowcy. Zasłużył się nawet pojmaniem arabskiego szpiega, którego przypadkowo zaskoczył w łaźni, gdzie regularnie brał prysznic.Wraz z żołnierzami 22 Kompanii Transportowej przeszedł cały szlak bojowy od Iranu przez Irak, Syrię, Palestynę aż do Egiptu. I tutaj zaczął się kolejny etap jego żołnierskiej przygody.
Polski oddział okrętował się na statek M/s Batory, który płynął do Włoch, gdzie żołnierze polscy mieli wziąć udział w kampanii włoskiej u boku zachodnich aliantów. Dyspozycje Brytyjczyków były jednoznaczne: zwierzętom na pokład statku WSTĘP WZBRONIONY! Batory był już prawie gotowy do opuszczenia portu, ale ewidencja załogi wskazywała brak jednego z kaprali. "Gdzie jest Wojtek Mis?" Kiedy przed Anglikiem sprawdzającym listę obecności stanął blisko 2-metrowy niedźwiedź, ten oniemiał ze zdumienia. "Ależ to nie jest człowiek!", skomentował. - "kapral Wojtek Mis budzi ducha walki w polskim żołnierzu!", padło natychmiastowe wyjaśnienie. -" A, to co innego.. Wojtek the bear is welcome!!" I tak nasz niezwykły Mis trafił w końcu pod Monte Cassino, gdzie trwała jedna z największych bitew II wojny światowej. Najpierw wszedł na drzewo oszołomiony hałasem wystrzałów i widokiem ognia. Obserwował z góry swoich kolegów dostarczających ciężarówkami skrzynie z amunicja, które po jednej żołnierze dźwigali na wyznaczone stanowiska. Wreszcie nie wytrzymał roli obserwatora. Zszedł z drzewa, stanął przed ciężarówka i wyciągnął łapy oferując swoja pomoc.
Żołnierze powierzyli mu najpierw jedna, potem dwie, a wreszcie trzy skrzynie ustawione jedna na drugiej. Misiek dostarczył cenny ładunek bezbłędnie, zadowolony, ze mógł pomoc. Wkrótce wizerunek Misia Wojtka dźwigającego pocisk stal się emblematem 22-ej Kompanii Transportowej. Malowano go na ciężarówkach, przypinano do mundurów. Po bitwie pod Monte Cassino nasz Mis wziął również udział w wyzwoleniu Ankony i Bolonii.Wraz z końcem wojny w 1945 roku polscy żołnierze marzyli, ze wraz z Wojtkiem wrócą do Ojczyzny. Nie było im to pisane..Po demobilizacji w Szkocji rozjechali się po całym świecie. Wojtek znalazł opiekę w ogrodzie zoologicznym w Edynburgu, gdzie cieszył się statusem celebryty. Gdy słyszał język polski, zawsze żywo reagował: stawał do pionu i machał łapą!
Motyw: | Niedźwiedź Wojtek |
Materiał wykonania: | 100% bawełna |